Zabójstwo, które nie odmieniło Słowacji

Zabójstwo, które nie odmieniło Słowacji

Po pięciu latach zleceniodawcy zabójstwa dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej, archeolożki Martiny Kušnírovej, nadal nie zostali skazani Martinę Kušnírovą pochowano 2 marca 2018 r. w niewielkiej wsi Gregorovce pod Preszowem. 27-letnią archeolożkę ubrano w białą suknię (za dwa miesiące, 5 maja, poszłaby w niej do ślubu) i włożono do białej trumny. W kościele żałobnicy usłyszeli piosenkę Jaromira Nohavicy „Sarajewo”, przy której młoda para planowała zatańczyć swój pierwszy taniec. Ostrawski bard, popularny także w Polsce i na Słowacji, śpiewa: „Jeszcze płonie ogień i szumi drzewo / a przed nami noc i sen / za najbliższym wzgórzem jest Sarajewo / tam jutro miła pobierzemy się” (tłumaczenie Renaty Putzlacher). Dzień później trumnę z ciałem Jána Kuciaka złożono do grobu 250 km dalej, we wsi Štiavnik obok Żyliny. Stosunkowo blisko polskiej granicy. Na początku uroczystości pogrzebowych odczytano wiersz miłosny, który Kuciak napisał dla Kušnírovej. Mieli być pochowani we wspólnym grobie, ale ostatecznie nie zgodzili się na to najbliżsi. Rok później na cmentarzu stał już charakterystyczny grobowiec, na którym leży kałamarz i stalówka, symbol profesji młodego dziennikarza. W dolnym prawym rogu nagrobka znajduje się ich wspólne zdjęcie z napisem: #AllForJan. Hasłem, które – tak się zdawało – na zawsze odmieni słowacką politykę. Media z całego świata pisały o Kuciaku jako o dziennikarzu śledczym, więc wyobraźnia podpowiadała obrazy reportera śledzącego bohaterów swoich tekstów. W rzeczywistości Kuciak zajmował się dziennikarstwem danych, pracował na otwartych, czyli ogólnodostępnych źródłach. Sprawdzał informacje o przetargach, dotacjach, śledził przepływ pieniędzy i powiązania między podejrzanymi biznesmenami i słowackimi politykami. Bardziej niż film Agnieszki Holland, w którym Gareth Jones na własne oczy poznaje tragedię Hołodomoru w Ukrainie, przypominało to żmudną pracę śledczych serwisu Bellingcat, którzy, korzystając jedynie z otwartych źródeł, ujawnili odpowiedzialność prorosyjskich separatystów za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines. Od 2015 r. Ján Kuciak był dziennikarzem serwisu Aktuality.sk, ale pierwsze kroki stawiał m.in. w działającej do dziś słowackiej organizacji factcheckingowej Demagog. Jak pisze dziennikarz i szef Kuciaka Marek Vagovič w książce „Umlčaní: príbeh Jána Kuciaka a Martiny Kušnírovej” (Uciszeni: historia Jána Kuciaka i Martiny Kušnírovej), młody dziennikarz prywatnie interesował się sportem i – jak przystało na Czecha lub Słowaka – grał w unihokeja, na Słowacji i w Czechach nazywanego raczej florbalem. Cenił Ernesta Hemingwaya i słowackiego prozaika Dominika Tatarkę. Na zlecenie Tego zabójstwa dokonał profesjonalista. W środowy wieczór 21 lutego 2018 r. Ján Kuciak usłyszał pukanie do drzwi. Kiedy otworzył, zginął od wystrzału z pistoletu z tłumikiem. Po nim zginęła Martina Kušnírová. Tragedia rozegrała się w jednorodzinnym domu w niewielkiej miejscowości Veľká Mača, ok. 60 km od Bratysławy. Przy dobrych wiatrach w 40 minut można stąd dostać się do centrum stolicy. Narzeczeni remontowali dom, w którym chcieli spędzić życie. Dom na prowincji z możliwością stosunkowo szybkiego dojazdu do Bratysławy to częsty wybór Słowaków, którzy w obliczu szalonych cen stołecznych nieruchomości wybierają dojazdy. Niektórzy nawet – to nie pomyłka – kupują stare domy na przedmieściach Bratysławy już po austriackiej stronie. Ciała zamordowanych znaleziono po kilku dniach. Od początku było jasne, że 27-latkowie zginęli w związku z dziennikarską pracą Jána Kuciaka. Z miejsca przyznał to szef słowackiej policji Tibor Gašpar, w tym kierunku działała prokuratura. „Atak na dziennikarza odbieram jako atak na ojczyznę. Praca dziennikarzy powinna być szanowana. To smutne, kiedy dziennikarz zostaje doceniony dopiero po tragedii”, mówił nad trumną Kuciaka abp Stanislav Zvolenský, metropolita bratysławski. Wiedzieli to również Słowacy – na czele wielotysięcznej demonstracji, która w obronie mediów przeszła ulicami Bratysławy, nieśli transparent: „Atak na dziennikarzy = atak na nas wszystkich”. W ostatnim tekście opublikowanym przed śmiercią Kuciak pisał o Mariánie Kočnerze. To kontrowersyjny słowacki biznesmen działający w branży inwestycyjnej i nieruchomości. Kočner groził Kuciakowi, dziennikarz zgłosił to słowackim służbom, a te zbagatelizowały niebezpieczeństwo. Kočner trafił do więzienia, ale nie za zlecenie zabójstwa Kuciaka. Został skazany na 19 lat za sfałszowanie weksli o wartości kilkudziesięciu milionów euro. Jeśli chodzi o morderstwo dziennikarza, sąd z braku wystarczających dowodów uznał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2023, 2023

Kategorie: Świat