Człowiek został stworzony do miłości, ale nie do monogamii Zaledwie 3% ssaków żyje w monogamii. Najbliżsi genetyczni krewniacy człowieka, szympansy bonobo, mają niezwykle burzliwe życie miłosne. Wiele wskazuje na to, że także homo sapiens ma niewierność zapisaną w genach. – Człowiek został skonstruowany przez naturę tak, żeby tęsknił za wieczną miłością, żeby mógł się zakochać. Ale z pewnością nie został stworzony do wierności – wywodzi amerykański socjobiolog, Robert Wright. Według danych, zebranych przez Towarzystwo Doświadczalnych Badań Socjologicznych w Hamburgu, co najmniej 40% Niemek i 46% Niemców pozostających w stałych związkach ma na swoim koncie przynajmniej jeden skok w bok. W Polsce, według danych GUS, niewierność małżeńska jest przyczyną 26% rozwodów. Badania i testy genetyczne przeprowadzone w niektórych regionach USA wykazały, że co dziesiąte dziecko przyszło na świat w wyniku zdrady małżeńskiej, a nieświadomy niczego prawny ojciec wychowuje genetycznie obcego potomka. Szok przeżył Morgan Wise, maszynista z Big Spring w Teksasie. Najmłodszy z jego synów zachorował na dziedziczną rzadką chorobę płuc, będącą wynikiem mutacji pewnego genu. Choroba występuje tylko wtedy, gdy nosicielami genu są zarówno ojciec, jak i matka. Morgan poddał się testowi genetycznemu, absolutnie pewien, że jest nosicielem fatalnej mutacji. Badania DNA przyniosły gorzką prawdę: maszynista nie jest biologicznym ojcem żadnego z trzech „swoich” synów, z których każdy ma innego tatusia. Adonis przegrywa z milionerem Przez dziesiątki tysięcy lat grupy po 50-100 hominidów krążyły po afrykańskich sawannach, zajmując się zbieractwem, łowiectwem, a także intensywnym rozmnażaniem się. Wtedy ukształtował się ludzki rozum, a także zachowania seksualne, które, aczkolwiek zakute w okowy cywilizacji, kultury i konwenansów, prawdopodobnie w znacznym stopniu obowiązują do dziś. Jakie były miłosne obyczaje człowiekowatych? Czy podobne do promiskuityzmu naszych najbliższych kuzynów, szympansów bonobo? Samice bonobo przez cały swój cykl gotowe są do miłości, ale mają faworytów. Wybierają nie największych macho, lecz miłych partnerów, którzy przynoszą im smakołyki z dżungli i wesoło bawią się z młodymi. Zdaniem socjobiologów, homo sapiens również jest zaprogramowany genetycznie do bujnego życia seksualnego. W ludzkich społeczeństwach występuje jednak fenomen w stadzie szympansów nieznany – długoletnie związki rodzinne. Homo sapiens jako jedyny z gatunków musi bowiem zainwestować nadzwyczaj wiele czasu i energii w opiekę nad dzieckiem. David Buss, psycholog ewolucyjny z Uniwersytetu Stanu Teksas, wysłał ankiety do ponad 10 tys. mężczyzn i kobiet z 37 kultur i sześciu kontynentów. Okazało się, że ze wszystkich zakątków świata przychodziły takie same odpowiedzi – panie poszukują do stałych związków nie pięknych Adonisów, lecz zamożnych, wpływowych, dominujących mężczyzn jako znakomitych ojców dla swych dzieci. Ale nawet jeśli ich znajdą, mają ogromne kłopoty z nakłonieniem partnerów do wierności. Panowie bowiem zazwyczaj starają się rozprzestrzenić swe geny, kochając się z jak największą liczbą kobiet. Mężczyźni, także żonaci, najczęściej bez wahania decydują się na „gorący seks podczas jednej nocy”. Amerykańscy psychologowie, Russel Clark i Elaine Hatfield, przeprowadzili charakterystyczny eksperyment – wysłali atrakcyjną kobietę na teren uniwersyteckiego kampusu, aby szeptała panom zmysłowo do ucha: „Czy chcesz spać ze mną dziś w nocy?”. Aż 75% zagadniętych było natychmiast gotowych. Podobny test z udziałem przystojnego podrywacza spalił na panewce. Tylko 6% pań zgodziło się pójść z nim do mieszkania, ale ani jedna wprost nie obiecała seksu. Misiaczek na stałe, macho na jedną randkę Ten jednak, kto myśli, że kobiety stworzone są do wierności, popełnia zasadniczy błąd. Płeć piękna ma inną strategię prokreacji. Idealnym stałym partnerem i nominalnym ojcem jest osobnik spokojny, stateczny, gwarantujący stabilizację i bezpieczeństwo życiowe. Jednak lepsze geny może mieć lekkomyślny zawadiaka z sąsiedztwa. Eksperymenty, przeprowadzone w Japonii oraz na szkockim uniwersytecie w Stirling, doprowadziły do znamiennych wyników. Oto kobietom w różnej fazie cyklu menstruacyjnego pokazywano na ekranie komputera zdjęcia męskich twarzy. Panie mogły modelować je elektronicznie, tak aby oblicza panów stawały się bardziej kobiece lub męskie (rysy męskie to np. bardziej kwadratowa twarz, wąskie wargi, obfite brwi i potężna dolna szczęka). Poproszone o znalezienie idealnego kandydata do długotrwałego związku wszystkie uczestniczki testu
Tagi:
Marek Korolkiewicz