Kiedy jesteś nago, niczego nie ukryjesz ani nie wyeksponujesz Najbardziej lubię po prostu samo bycie nago – mówi Adam, naturysta od 25 lat. – Jestem otyły, w każdym ubraniu mi niewygodnie. A kiedy jestem nagi, nic nie uwiera, nie uciska. Czuję się wtedy swobodnie. Raz podczas wakacji przypadkowo natrafiłem na plażę naturystyczną, więc zdjąłem spodenki i… tak mi już zostało. Podobne doświadczenia mają Gosia i Kuba. Dziewięć lat temu wyjechali nad morze. Już pierwszego dnia poszli na plażę naturystów. Od tej pory ani razu nie zawitali na plaży tekstylnej. – Myślę, że naturyzm trzeba mieć w sobie, to się po prostu czuje – opowiada Gosia. – Odzież kojarzy mi się z zakładaniem masek. Nago mam poczucie wolności, nieskrępowania, na skórze czuje się ciepło promieni słonecznych, powiew wiatru. – Leżąc na tekstylnej plaży, mamy na sobie niewiele, ale zdjęcie z siebie tego wszystkiego to uczucie wręcz mistyczne – dodaje Kuba. Gosia zaznacza, że nie interesuje jej filozofia naturyzmu, może poza jedną sprawą – na plaży naturystów czuje się jak w biblijnym raju, gdzie ludzie nie znali jeszcze uczucia wstydu. Zupełnie jak na warszawskiej plaży. Chociaż leży kilkanaście kilometrów od centrum, w upalne dni jest usiana kocami i leżakami. Jedni się opalają, drudzy próbują się schłodzić w płytkiej rzece, niektórzy brodzą wzdłuż brzegu Wisły. Wiele par, głównie damsko-męskich, często męsko-męskie. W różnym wieku, chociaż dominują osoby 40+. Nie ma parawanów, nikt nie czuje potrzeby zasłonienia się i odizolowania. Bliżej natury, ale nie za blisko Na półkach księgarń można znaleźć dziesiątki publikacji o slow life, duchowym życiu zwierząt i drzew, kontakcie z naturą. W Polsce ukazały się co najmniej trzy książki na temat shinrin-yoku, japońskiej koncepcji kąpieli leśnych, polegających na powolnych spacerach po lesie. Polki i Polacy najwyraźniej zażywają ich z entuzjazmem, bo w czasie pandemii zarówno w warszawskim Lesie Bielańskim, jak i znacznie obszerniejszym Trójmiejskim Parku Krajobrazowym panował tłok. I to nie tylko wtedy, gdy lasy były jedynym terenem wyjętym spod nakazu noszenia maseczek. Wciąż jednak koncepcja doświadczania natury wszystkimi zmysłami naraz jest kontrowersyjna. A właśnie to zapewnia naturyzm. – Naturyzm jako forma kontaktu z przyrodą to chyba clou naturyzmu jako takiego – przyznaje Krzysztof, który określa się jako naturysta od 10 lat. Gosia i Kuba lubią jeździć w góry. Rozkładają koc na polanie i podziwiają piękne widoki. Oczywiście nago. Z kolei Paweł prawie codziennie pływa w jeziorze. – Nie wyobrażam sobie nie pływać, jestem nad jeziorem niemal każdego dnia. Od połowy maja woda jest na tyle ciepła, że mogę pływać swój stały dystans, zimą morsowałem raz w tygodniu. Podobnie jak inni rozmówcy wskazuje aspekt praktyczny – nie trzeba brać ze sobą kąpielówek. – Nigdy nie lubiłem kąpieli w tekstyliach – potwierdza Adam. – Wyjście z wody w mokrych majtkach to coś obrzydliwego. Od wielu lat jeśli nie mogę wejść do wody nago, po prostu odpuszczam sobie kąpiel. Korneliusz odwiedza plaże naturystyczne od czterech lat, od mniej więcej roku również morsuje. – Morsowanie w kąpielówkach jest bez sensu, nie dość, że zimno, kiedy wychodzi się z wody, to trzeba jeszcze się mocować z mokrymi majtkami. Potwierdzają to inne osoby zaangażowane w naturalne morsowanie. „Naturalne” to określenie dwuznaczne, dla jednych oznacza bowiem zanurzanie się w zimnej wodzie bez neoprenowej pianki, dla drugich – bez niczego. Zwłaszcza dla kobiet, które zgodnie z obyczajem zakrywać muszą znacznie więcej, kąpiel nago jest ogromnym ułatwieniem na mrozie. Plażowe społeczności Naturyzm to również budowanie społeczności. Gosia i Kuba mają całe grono znajomych z plaż naturystycznych. – To przedstawiciele wolnych zawodów, mają ciekawe hobby, uprawiają sporty – mówi Kuba. – Niedaleko naszego domu jest plaża nad jeziorem, tam się czasem spotykamy. To miejsce ma zupełnie inny charakter niż plaża nad morzem, gdzie ludzie są bardziej anonimowi. Na naszej lokalnej plaży atmosfera jest bardziej integracyjna. – Spotykamy się tam od wielu sezonów – potwierdza Gosia. – Wspólnie rozpoczynamy