Źli żołnierze Wuja Sama

Źli żołnierze Wuja Sama

Amerykańska opinia publiczna nie interesuje się zbrodniami swoich wojsk w Iraku Amerykańskie sądy wojskowe mają ostatnio dużo pracy. Rozpatrują sprawy żołnierzy, którzy w Iraku splamili się morderstwem lub gwałtem. Winowajcy w pewnym sensie są także ofiarami tej brutalnej wojny. 22-letni szeregowy Jesse Spielman z kompanii B pierwszego batalionu doborowej 101 Airborne Division stanął przed trybunałem wojskowym w Fort Campbell w Kentucky. Sąd uznał go za winnego czterokrotnego morderstwa, gwałtu, spiskowania w celu popełnienia gwałtu oraz innych przestępstw. Za te zbrodnie wymierzył karę 110 lat więzienia. Ale wyrok tylko pozornie wydaje się surowy. Spielman za dobre sprawowanie może wyjść na wolność już po dziesięciu latach. Do ponurego dramatu doszło 12 marca 2006 r. w mieście Mahmudija 30 km na południe od Bagdadu. Kilku żołnierzy 101 Dywizji grało w karty i obficie raczyło się whisky, nie przejmując się tym, że spożywanie alkoholu w strefie działań wojennych jest absolutnie zakazane. W pewnej chwili szeregowy Steve Green powiedział, że widział na ulicy ładną iracką dziewczynę, która aż się prosi, aby ją zgwałcić. Wszyscy ochoczo wyrazili zgodę. Wybrana ofiara, Abir Kassim al-Dżanabiat, miała 14 lat. Żołnierze, aczkolwiek pijani, zaplanowali zbrodnię starannie. Przebrali się w czarne cywilne ubrania, zabrali broń i wdarli się do domu irackiej rodziny. Jeden z napastników trzymał rodziców i siedmioletnią siostrę Abir pod lufą karabinu, pozostali kolejno gwałcili dziewczynkę. Kiedy już mieli dosyć, Green z zimną krwią zastrzelił dorosłych i dziecko. Abir zginęła ostatnia, kula strzaskała jej twarz. Sprawcy oblali ciała benzyną i podpalili, by zniszczyć dowody przestępstwa. Płomienie strawiły cały dom. Mordercy chełpili się swym czynem wobec kolegów. W końcu jeden z żołnierzy opowiedział o odrażającym morderstwie psychologowi wojskowemu i rozpoczęto dochodzenie. Green został zwolniony z wojska już wcześniej z powodu zaburzeń psychicznych. Niektórzy uważają jednak, że armia chciała się pozbyć głównego inicjatora gwałtu i zabójstwa. Generałowie nie chcieli, by honor sił zbrojnych został splamiony przez karę śmierci dla żołnierza. Steve Green odpowie przed cywilnym sądem federalnym, Departament Sprawiedliwości USA zapowiada, że prokuratura będzie się domagać najwyższego wymiaru kary. Pozostali sprawcy usłyszeli werdykt sądu wojskowego już wcześniej. W listopadzie ubiegłego roku specjalista wojskowy James Baker otrzymał wyrok 100 lat więzienia, w lutym br. sierżant Paul Cortez został skazany na 90 lat. Obaj mogą się ubiegać o ułaskawienie już po 10 latach za kratami. Ci podsądni przyznali się do winy, natomiast Jesse Spielman usiłował się bronić, twierdząc, że nikogo nie zgwałcił ani nie zabił, lecz tylko stał na czatach. Ale w ten sposób jeszcze bardziej rozgniewał sędziów, zwłaszcza że prokurator wykazał, iż Spielman znajdował się tuż obok gwałconej dziewczyny, nie uczynił jednak nic, aby ją ocalić. Zbrodnia w Mahmudii wstrząsnęła społeczeństwem irackim. Politycy w Bagdadzie zażądali, aby sprawą zajęła się ONZ. Premier Iraku, Nuri al-Maliki, stwierdził, że zagraniczni żołnierze powinni utracić immunitet i odpowiadać przed krajowym wymiarem sprawiedliwości. Krewni ofiar są niezadowoleni z werdyktu. „Oczekiwaliśmy wyroku śmierci i egzekucji, która powinna się odbyć w miejscu zbrodni”, powiedział kuzyn zamordowanej dziewczynki. Amerykańska Temida wojskowa znalazła się w poważnych kłopotach. Coraz częściej żołnierze US Army oskarżani są o łamanie prawa w Iraku. Wielu weteranów sił zbrojnych uważa jednak, że winnych należy traktować łagodnie, jako że obecnie obowiązują inne, surowsze normy zachowań na polu walki. „Gdyby takie zasady obowiązywały na Pacyfiku, nigdy nie pokonalibyśmy Japońców”, głoszą byli żołnierze. Ponadto w trybunałach wojskowych zasiadają oficerowie, którzy sami przeszli irackie piekło i wiedzą, jak trudno jest zachować rozsądek, gdy śmierć kryje się za każdym węgłem, w każdej chwili pod samochodem może się rozerwać mina, niekiedy zaś nawet 12-letni chłopcy dokonują samobójczych zamachów lub rzucają granaty. Tacy sędziowie zazwyczaj są wyrozumiali. Teoretycznie nawet kary śmierci mogą oczekiwać sierż. Trey Corrales i specjalista wojskowy Christopher Shore. 23 czerwca zostali oskarżeni o to, że w 2004 r. naszpikowali kulami irackiego cywila pojmanego pod Kirkukiem. Wątpliwe

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 33/2007

Kategorie: Świat