Największa organizacja społeczna Polaków na Litwie może się stać przybudówką katolicko-narodowej partii AWPL-ZChR Pod koniec czerwca na szefa Związku Polaków na Litwie (ZPL), najstarszej organizacji polonijnej na Wileńszczyźnie, wybrany został lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin Waldemar Tomaszewski. Zastąpił on Michała Mackiewicza, kierującego ZPL od 2002 r. i co najmniej od kilku lat wzbudzającego kontrowersje. Choć nowego prezesa udało się wybrać już w pierwszej turze, prawie połowa delegatów na zjazd nie udzieliła mu poparcia. Nowy-stary przewodniczący już mówi, kto może należeć do ZPL, a kto powinien trzymać się z daleka. Przeciwnicy Tomaszewskiego obawiają się, że największa do tej pory organizacja społeczna Polaków na Litwie stanie się przybudówką katolicko-narodowej partii AWPL-ZChR. Niektórzy myślą nawet o wyjściu z ZPL i budowaniu własnych stowarzyszeń. – Pani znów niedokładnie mnie cytuje – skarży się dziennikarce TVP Wilno Edycie Maksymowicz Waldemar Tomaszewski. Jest nieprzyjemny i trochę zdenerwowany. W audycji rozmawiają o zjeździe ZPL, który odbył się 26 czerwca. Dostaje się wrogom Tomaszewskiego, którzy podważają linię ideową ZPL. – Kubiak do związku chce przyjmować wszystkich: liberałów, tych wspierających LGBT, panią Dobrowolską… Tak, oczywiście, chcemy przyjąć wszystkich, ale oni muszą przyjąć nasz program, który jest narodowy i chrześcijański – mówi bez ogródek Tomaszewski. Marek Kubiak to od 2016 r. lider miejskiego wileńskiego oddziału ZPL, uchodzącego za ostoję związkowych liberałów, a Ewelina Dobrowolska, wileńska Polka, od jesieni minister sprawiedliwości, jest uważana za wroga polskich środowisk kresowych, bo wspiera osoby, które dokonały na Litwie korekty płci, i opowiada się za konwencją stambulską. – Jeśli ktoś promuje gender, to może sobie założyć własną organizację polonijną – zapowiada w innym programie Tomaszewski, obficie cytując Jana Pawła II i dwuwiersz: „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Zdaniem Polaków z Wileńszczyzny, którzy nie popierają Tomaszewskiego, prezes AWPL-ZChR już dawno popadł w religijną egzaltację. A może to po prostu sposób rozmowy z konserwatywnym elektoratem? Inteligencji nie po drodze Związek Polaków na Litwie powstał na fali pierestrojki w 1988 r. jako Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Polaków na Litwie. Miał się zajmować szeroko pojętą kulturą, ale także reprezentować Polaków politycznie, przed władzami radzieckimi i litewskimi. Wśród założycieli ZPL znalazł się kwiat wileńskiej polskiej inteligencji, lecz dziś do związku przyznaje się mało który z ówczesnych twórców. Romuald Mieczkowski, poeta i publicysta, wydawca elitarnego kwartalnika „Znad Wilii”, mówi PRZEGLĄDOWI: – Nasi prezesi, niestety, nie interesują się kulturą wyższą, dlatego ja od lat działam na obrzeżach ZPL. Roman Gorecki-Mickiewicz, potomek wieszcza mieszkający w Wilnie, wyznaje: – Nie mam potrzeby przynależności do ZPL, wolę działać na rzecz pamięci o wieloetnicznym Wielkim Księstwie Litewskim, w którym żyli także Litwini, Żydzi, Białorusini. Mimo to związek może się poszczycić osiągnięciami. Na początku lat 90. delegował do Sejmu swoich przedstawicieli. W 1994 r. Litwini wprowadzili jednak prawo zakazujące organizacjom społecznym startu w wyborach. Jako odpowiedź powstała wówczas Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, którą od 1999 r. kieruje Waldemar Tomaszewski. Partia odnosiła sukcesy w wyborach samorządowych, sejmowych i europejskich. Z kolei ZPL od 2002 r. szefował Michał Mackiewicz, niecieszący się zaufaniem wileńskiego „wodza”, ale broniony przez niego, gdy próbowała go krytykować Warszawa. Kandydat z ostatniej chwili ZPL dostał się w ogień krytyki szczególnie w 2018 r., gdy polska rządowa Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie wykryła nieprawidłowości w rozliczeniu faktur za wydawanie „Naszej Gazety”, istniejącego od końca lat 80. tygodnika związkowego. W latach 2014-2016 liczba wydawanych egzemplarzy wzrosła na papierze z 1 tys. do 4 tys., jednak realnie gazeta ukazywała się wciąż w tym samym nakładzie, co więcej, koszty jej druku w Białymstoku zmalały. – Mamy do czynienia z uzasadnionym podejrzeniem przerabiania faktur dotyczących tygodnika i poświadczania nieprawdy przez prezesa Mackiewicza – mówił mediom ówczesny wiceprezes zarządu fundacji Rafał Dzięciołowski. Skierowano zawiadomienie do prokuratury, sugerując popełnienie przez zarząd ZPL przestępstwa na szkodę fundacji i skarbu państwa, który miał w ten sposób stracić 127 tys. zł. Mackiewicz odmówił współpracy z prokuraturą, zasłaniając się immunitetem
Tagi:
Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, Aleksander Radczenko, Algirdas Butkevičius, AWPL-ZChR, Dariusz Żybort, Ewa Dobrowolska, inteligencja, Katarzyna Bogdziewicz, Krystyna Zimińska, Litwa, Marek Kubiak, Polacy za granicą, Polacy ze wschodu, relacje polsko-litewskie, Renata Cytacka, Roman Gorecki-Mickiewicz, Waldemar Tomaszewski, Związek Chrześcijańskich Rodzin, Związek Polaków na Litwie