Aby zrozumieć, czym jest życie, potrzebujemy nowych praw fizyki wiążących się w fundamentalny sposób z pojęciem informacji Paul Davies – brytyjski fizyk specjalizujący się w kosmologii, astrobiologii i kwantowej teorii pola, pisarz i publicysta. Od 2005 r. bierze udział w projekcie SETI. Dyrektor BEYOND – Centrum Fundamentalnych Idei w Nauce. Czy wszechświat ma sens, czy jest jakiś cel jego istnienia? – Nauka opiera się na założeniu, że wszechświat ma sens i że w miarę dalszego badania będziemy dokonywać odkryć, które pasują do całokształtu istniejącej wiedzy. Dobrym przykładem jest odkrycie bozonu Higgsa w Wielkim Zderzaczu Hadronów w CERN. Został on przepowiedziany przez teorię matematyczną w latach 60. XX w. i odkryty, zgodnie z oczekiwaniami, w 2012 r. Widzimy więc, że natura jest zarówno racjonalna, jak i zrozumiała, przynajmniej częściowo, dla ludzkiego umysłu. Dlaczego tak jest, to tajemnica, ale nie można być naukowcem, nie wierząc, że świat taki jest. Jeśli chodzi o to, czy możemy przypisać wszechświatowi jakiś cel, to o wiele trudniej jest odpowiedzieć na to pytanie. Życie ma cele lub zadania, ale nie jestem pewien, czy koncepcja ta ma sens dla takiego systemu jak cały wszechświat. Wolałbym powiedzieć, że istnieje racjonalny schemat rzeczy. Prawdopodobieństwo niczego nie tłumaczy? – Noblista w dziedzinie fizjologii i medycyny Jacques Monod zauważył, że świat jest mieszanką przypadku i konieczności. Istnieją prawa matematyczne i istnieje prawdopodobieństwo. Ruch Księżyca tłumaczylibyśmy jako nieprzypadkowy – podążający zgodnie z prawami ruchu Newtona – ale już konkretne rozmiary jego orbity są przypadkowe, wynikają z losowych kosmicznych wydarzeń 4,5 mld lat temu. To prawda, że niektóre pozornie przypadkowe zdarzenia mają podłoże nielosowe – jest to przedmiot teorii chaosu i odnosi się np. do huraganów czy ruletki – ale większość naukowców akceptuje fakt, że mechanika kwantowa, która opisuje świat atomów, jest z natury probabilistyczna. Einstein próbował trzymać się idei, że pod kwantową losowością i niepewnością znajduje się ukryta warstwa porządku, jednak niedawne eksperymenty obaliły ten pogląd. Czy ta przypadkowość świata atomów mogła stworzyć w kosmosie życie? – 50 lat temu panował wśród biologów pogląd, że źródłem życia jest chemiczny ślepy traf obejmujący ciąg zdarzeń. Jednak jego prawdopodobieństwo było tak niskie, że szansa powtórzenia tego ślepego trafu w obserwowalnym wszechświecie graniczy z niemożliwym. To Monod twierdził, że „wszechświat nie jest brzemienny życiem”. Wspierał go George Simpson, jeden z wielkich neodarwinistów lat powojennych, który oceniał projekt SETI, czyli poszukiwanie inteligentnych form życia poza Ziemią, jako „grę hazardową o najbardziej niekorzystnym prawdopodobieństwie”. Budowali oni swoją opinię na fakcie, że maszyneria życia jest tak niezwykle złożona i oparta na tak wielu aspektach, że nieprawdopodobne jest, aby pojawiła się więcej niż raz w wyniku przypadkowych reakcji chemicznych. Jednak już w latach 90. XX w. noblista Christian de Duve opisywał wszechświat jako siedlisko życia, a swój wniosek nazwał nawet „kosmicznym imperatywem”. Wtórowała mu Mary Voytek, szefowa Instytutu Astrobiologii NASA, wskazując na ogromną liczbę planet w kosmosie i odrzucając możliwość, że życie nie mogło pojawić się gdzie indziej. Ja jednak twierdzę, że możliwość pojawienia się życia niekoniecznie pociąga za sobą pojawienie się życia. Wyobraźmy sobie, że przejście od materii nieożywionej do ożywionej wymaga sekwencji zaledwie stu reakcji chemicznych. Biorąc pod uwagę, że każda z nich wymaga innej temperatury, ściśle określonych zakresów ciśnienia, zasolenia, kwasowości, nie wspominając już o obecności wielu katalizatorów, trudno wyobrazić sobie wymarzony konieczny zbieg tych wszystkich okoliczności. Musimy pogodzić się z tym, że w obserwowalnym wszechświecie może istnieć tylko jedna planeta, na której powstało życie. Potrafię sobie wyobrazić, jak w pierwotnej mieszaninie związków nieorganicznych powstają związki organiczne. Ale jak to się stało, że powstała tak skomplikowana struktura jak kod genetyczny, czyli tak naprawdę zapis informacji dotyczących funkcjonowania organizmu? – Nie wydaje mi się, żebyśmy mieli przekonujące wyjaśnienie, w jaki sposób powstał kod genetyczny. Jak molekuły mogą pisać kod? Moim zdaniem, potrzebujemy nowego rodzaju prawa fizycznego, aby to wyjaśnić. Już Erwin Schrödinger podejrzewał tę konieczność. To on pytał, czym jest życie,
Tagi:
astrobiologia, BEYOND – Centrum Fundamentalnych Idei w Nauce., biologia, bozon Higgsa, CERN, chemia, darwinizm, DNA, eksploracja kosmosu, Eric Kandel, Erwin Schrödinger, fizyka, fizyka kwantowa, informacja, informatyka, Jacques Monod, John Wheeler, Karol Darwin, kosmologia, kosmos, Księżyc, NASA, nauka, Paul Davies, RNA, SETI, wszechświat, wywiad, życie