Skomplikowanej sytuacji w Wenezueli nie da się zrozumieć bez kontekstu ropy naftowej 20 maja 2017 r., Caracas. Młody człowiek nieopatrznie znalazł się wśród rozgorączkowanego tłumu na ulicy. Jeszcze nie wie, że to jego ostatnie wyjście z domu. Agresywna grupa młodzieńców w kaskach, maskach gazowych, z nożami, pałami i tarczami w rękach obskakuje go ze wszystkich stron. Krzyczą: „Chávistowskie gówno!”, „Śmierć komunizmowi!”. Zaatakowany miota się, próbuje uciec. Szarpany i popychany otrzymuje sześć pchnięć nożem, przewraca się, usiłuje wstać, ktoś polewa go łatwopalnym płynem. Chłopak zwija się i płonie jak pochodnia. Następnego dnia rankiem, w niedzielę, umiera w szpitalu Domingo Luciani w Caracas. Nazywał się Orlando Figuera, miał 22 lata, nie był związany z żadnym ugrupowaniem politycznym. Prawicowym demonstrantom po prostu wydał się lewicowcem. Tej samej niedzieli w Caracas w płomieniach ginie jeszcze jeden człowiek. Tak od śmierci Hugona Cháveza wyglądają ulice wenezuelskich miast. Tak demokratyczna opozycja parlamentarna zwalcza demokratycznie wybranego, oskarżanego o dyktatorskie zapędy prezydenta Nicolása Madura. Ale czy rzeczywiście chodzi o dyktaturę i łamanie demokracji? Ropa wenezuelska, zyski amerykańskie Skomplikowanej sytuacji w Wenezueli nie da się zrozumieć bez kontekstu ropy naftowej. Eksploatację tego surowca rozpoczęto tu w 1875 r. Na krwawym zamachu stanu z 1908 r., przeprowadzonym przez Juana Vicente Gómeza, skorzystały amerykańskie koncerny New York and Bermúdez Company, Orinoco Steamship Company, angielski The Venezuelan Development Company, a później holenderski Royal Dutch Shell. Przez dziesięciolecia firmy zachodnie i wąska grupa miejscowej oligarchii osiągały kolosalne zyski z wydobycia i sprzedaży tego surowca. Na początku lat 20. XX w. Wenezuela była największym na świecie eksporterem ropy naftowej, ale tylko niewielka część dochodów trafiała do kasy państwa. Po II wojnie światowej rząd Carlosa Andrésa Péreza w znacznym stopniu znacjonalizował przemysł naftowy i w 1975 r. powołał państwowe przedsiębiorstwo Petróleos de Venezuela Sociedad Anonima (PDVSA), które utworzono z 15 prywatnych przedsiębiorstw należących do takich potentatów naftowych jak Chevron-Texaco, Gulf Oil, Phillips 66 i ExxonMobil. Upadek bloku wschodniego i promowanie neoliberalizmu radykalnie zmieniły sytuację. Na początku lat 90. XX w., podczas swojej drugiej prezydentury, Carlos Andrés Pérez pod naciskiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego sprywatyzował wiele dochodowych gałęzi przemysłu. Na wenezuelskim rynku pojawili się ponownie naftowi giganci: Shell, BP, Chevron-Texaco i inne. Wenezuelczycy powiadają, że w Stanach Zjednoczonych przemysł naftowy jest w rękach prywatnych, a w Wenezueli – prywatyzowany. W tej napiętej sytuacji politycznej nie był więc niczym osobliwym fenomen Cháveza. Gen. Hugo Chávez Frías był uczestnikiem nieudanego przewrotu z 1992 r. i wybieranym na kolejne kadencje prezydentem Wenezueli od 1999 r. aż do śmierci w marcu 2013 r. W 2002 r. został na krótko pozbawiony władzy w wyniku popieranego przez USA zamachu stanu. Zamach nie powiódł się z powodu energicznego przeciwdziałania średniej i niższej rangi oficerów armii wenezuelskiej oraz masowych protestów ulicznych. Popularność Cháveza znacznie wzrosła. Mógł on przeprowadzić wiele znaczących reform w ramach tzw. rewolucji boliwariańskiej. Simón Bolívar był postacią, do której przez cały okres rządów odwoływał się Hugo Chávez. W 2007 r. utworzył z różnych niewielkich ugrupowań lewicowych Socjalistyczną Zjednoczoną Partię Wenezueli (PSUV). Przywrócił kontrolę rządu nad PDVSA, czyli nad produkcją i eksportem ropy naftowej, dzięki czemu dochody ze sprzedaży tego surowca zasiliły skarb państwa. Niezaprzeczalne są osiągnięcia Cháveza w polityce społecznej. Od 1999 r. do 2010 r. obszar nędzy i ubóstwa zmniejszył się z 49,9% do 27,8%. Bezrobocie wynoszące w 1999 r. 12% spadło w 2014 r. do 5,9%. Według danych FAO do 2010 r. liczba głodujących w Wenezueli zmniejszyła się o połowę. Zwalczano analfabetyzm, otwarto 42 nowe uniwersytety i wprowadzono bezpłatne szkolnictwo wyższe. Śmierć chorego na raka Cháveza, zdaniem wielu Wenezuelczyków przyśpieszona przez CIA, zmobilizowała do działania wszystkich przeciwników rewolucji boliwariańskiej. W rozpisanych wyborach prezydenckich wygrał kandydat PSUV Nicolás Maduro, sprawujący obecnie ten urząd. Ale kandydata prawicy, Henrique Caprilesa Radonskiego, wieloletniego przeciwnika Cháveza, pokonał on tylko niewielką liczbą głosów. W wyborach do parlamentu (Asamblea Nacional Constituyente) w 2015 r. wygrały ugrupowania prawicowe, zdobywając 112 miejsc, podczas gdy lewicowy blok Gran Polo Patriótico Simón